WEBVTT 00:00:14.500 --> 00:00:18.730 Dzisiaj moim gościem jest Joanna Mokosa-Rykalska, gdańszczanka 00:00:18.740 --> 00:00:22.690 z pochodzenia, warszawianka z wyboru, niegdyś dziennikarka 00:00:22.700 --> 00:00:27.030 radiowa. Potem, właściwie nadal, producentka filmowa, a od jakiegoś 00:00:27.040 --> 00:00:28.350 czasu pisarka. 00:00:28.760 --> 00:00:32.850 Właściwie dzisiaj jest autorką dwóch niezmiernie popularnych 00:00:32.860 --> 00:00:33.530 książek. 00:00:33.540 --> 00:00:37.010 Pierwsza to była "Matka siedzi z tyłu", a teraz nowa książka, którą 00:00:37.020 --> 00:00:39.710 dzisiaj już promujesz "Matki przodem". 00:00:39.720 --> 00:00:43.350 Witaj w studiu. Muszę przyznać, że my się znamy 00:00:43.410 --> 00:00:46.130 od lat. Zaczęłyśmy pracować razem w radiu. 00:00:46.170 --> 00:00:50.300 To było wiele lat temu, razem w Radiu Gdańsk. I wtedy, jak pamiętam, 00:00:50.330 --> 00:00:54.180 to ty chyba nie pisałaś. I w ogóle nic nie zapowiadało tego, że 00:00:54.190 --> 00:00:55.580 Ty będziesz pisała książki, prawda? 00:00:55.590 --> 00:00:59.020 Tak to było? Absolutnie tak. I fajnie, że o tym mówisz, bo 00:00:59.030 --> 00:01:01.320 dokładnie znamy się wiele lat. 00:01:02.210 --> 00:01:06.200 Jeszcze tylko dodam, że Agnieszka była moją szefową, 00:01:06.210 --> 00:01:11.260 Na początku w Radio Gdańsk pracowałam w newsach. W krótkich 00:01:11.270 --> 00:01:13.430 formach dosyć. I to tak nie bardzo 00:01:13.520 --> 00:01:16.290 mi pasowało. Trzeba było szybko jechać na konferencję, na jakieś 00:01:16.300 --> 00:01:17.010 wydarzenie. 00:01:17.360 --> 00:01:21.190 Wracając samochodem w głowie już sobie poukładać, co napisać, 00:01:21.200 --> 00:01:25.130 jak to zmontować. I po prostu zawsze było za pięć dwunasta wszystko 00:01:25.140 --> 00:01:28.960 do zrobienia. I potem zaproponowałaś mi robienie, 00:01:28.970 --> 00:01:31.950 znalazłaś we mnie jakiś potencjał i zaproponowałaś 00:01:31.960 --> 00:01:36.460 mi robienie reportaży. I to mi się bardzo, bardzo podobało. Robiłam 00:01:36.470 --> 00:01:40.550 reportaże społeczne, czyli blisko ludzi. Były to zdecydowanie 00:01:40.560 --> 00:01:45.120 dłuższe formy. I do dzisiaj to pamiętam i zawsze mówię że 00:01:45.130 --> 00:01:47.150 właśnie już wtedy gdzieś widziałaś mój potencjał. Ale rzeczywiście 00:01:47.160 --> 00:01:49.660 jeszcze wtedy o stricte o pisaniu 00:01:49.670 --> 00:01:51.040 nie myślałam. 00:01:51.710 --> 00:01:55.360 No właśnie, Ty zaczęłaś pisać tak naprawdę całkiem niedawno. 00:01:55.500 --> 00:01:59.800 W trakcie pandemii to nie były książki, tylko to były wpisy 00:01:59.810 --> 00:02:01.540 na Facebooku. 00:02:01.550 --> 00:02:02.420 Czego to wynikało? 00:02:02.430 --> 00:02:07.300 To wynikało z tego, że nagle ktoś taką osobę, jak Ty z wielką energią, 00:02:07.370 --> 00:02:11.480 taką szaloną, bo Ty taka właśnie jesteś zamknął w czterech 00:02:11.490 --> 00:02:14.000 ścianach? I Ty nie mogłaś 00:02:14.280 --> 00:02:18.510 z tym wytrzymać? Postanowiłaś gdzieś tę swoją energię spożytkować? 00:02:18.520 --> 00:02:19.070 Co to było? 00:02:19.080 --> 00:02:21.690 Co to była za energia? Sam blog 00:02:21.700 --> 00:02:24.040 zaczęłam pisać jeszcze wcześniej przed pandemią. Bo w sumie 00:02:24.050 --> 00:02:26.330 go już piszę pięć lat. I to zaczęło się od pisania bloga. 00:02:26.710 --> 00:02:31.690 Natomiast w pandemii rzeczywiście było tak, że napisałam post. 00:02:32.610 --> 00:02:35.400 Nie wiedziałam, co mam pisać. I sobie myślę, co ja mam tym ludziom 00:02:35.410 --> 00:02:38.300 śmiesznego napisać? Bo wszystkie moje teksty na blogu 00:02:38.310 --> 00:02:41.460 były takie śmieszne, albo troszkę 00:02:41.470 --> 00:02:44.580 takie śmieszne przez łzy. W zależności od tego, jaki mam 00:02:44.590 --> 00:02:46.170 humor, albo co dostrzegłam na świecie, 00:02:46.180 --> 00:02:50.490 generalnie. I jak zaczęła się pandemia, to ja mówię: "ale 00:02:50.500 --> 00:02:52.200 co ja mam napisać tym ludziom, żeby ich to bawiło?". 00:02:52.210 --> 00:02:55.360 Jak mam ich podnieść na duchu? Co ja mam zrobić? I generalnie 00:02:55.370 --> 00:02:59.680 napisałam to, co widziałam trochę z okna. To było śmieszne? No to było 00:02:59.690 --> 00:03:02.540 takie mocno sarkastyczne. 00:03:02.590 --> 00:03:06.700 Absolutnie tak poleciałam po bandzie i obśmiałam 00:03:06.710 --> 00:03:10.640 wszystkie sytuacje, wszystko to, co nam zabraniano 00:03:10.650 --> 00:03:11.080 robić. 00:03:11.090 --> 00:03:12.360 Jak myśmy tak chodzili. 00:03:12.420 --> 00:03:17.800 To było takie mocno śmieszne, ale też takie 00:03:17.990 --> 00:03:21.800 bardzo ironiczne - tak bym rzekła. I nagle po tych dwóch moich 00:03:21.810 --> 00:03:25.100 wpisach z 3000 tysięcy czytelników i czytelniczek które 00:03:25.110 --> 00:03:27.520 miałam na blogu nagle zrobiło się 15-20 tysięcy. 00:03:27.530 --> 00:03:32.320 Więc ogromny wzrost. I wtedy ja pisałam cały czas. 00:03:32.330 --> 00:03:36.570 Blog, że tak powiem, rozrastał się i czytelnicy jego. 00:03:37.570 --> 00:03:41.640 I zaczęto do mnie pisać. A może Ty byś napisała książkę? 00:03:41.650 --> 00:03:45.180 Ty masz jakieś takie życie, że Tobie się ciągle coś 00:03:45.190 --> 00:03:45.680 przydarza. 00:03:45.690 --> 00:03:49.500 Tak. Ale to w Twojej rodzinie całej? Czy tylko Ty sprowadzasz? 00:03:49.510 --> 00:03:52.640 Masz jakąś taką energię, że to Tobie się ciągle coś przydarza? 00:03:52.650 --> 00:03:55.320 Czy w ogóle jesteście taką wesołą rodzinką? 00:03:55.590 --> 00:03:58.760 Tak, jesteśmy generalnie wesołą rodzinką. I ta rodzinka - nie 00:03:58.770 --> 00:04:01.710 mówię tylko o mojej najbliższej rodzinie, czyli ja, mąż i dwoje dzieci. 00:04:01.720 --> 00:04:03.460 00:04:03.470 --> 00:04:07.910 To jest taki pakiet podstawowy, startowy. Ale oprócz tego jest 00:04:07.960 --> 00:04:12.850 jeszcze rodzina mojej mamy i rodzina mojego taty. I tam 00:04:12.900 --> 00:04:14.030 zawsze się u nas coś dzieje. 00:04:14.040 --> 00:04:16.340 Wszyscy jesteśmy bardzo głośni. W ogóle mówimy, że to my jesteśmy 00:04:16.350 --> 00:04:18.290 włoską rodziną. 00:04:18.300 --> 00:04:21.020 Włoska rodzina z Gdańska. Mój tata 00:04:21.030 --> 00:04:23.690 jak idzie do sklepu, to zawsze wszystkie ekspedientki zagaduje, 00:04:23.880 --> 00:04:25.870 a wtedy moja mama mówi: Edzio, 00:04:25.880 --> 00:04:30.010 idziemy już, na przykład. Albo też z kimś rozmawia. Tata ma 00:04:30.040 --> 00:04:35.420 wiele rodzeństwa. I ciocie są też bardzo żywiołowe i gadatliwe. 00:04:35.740 --> 00:04:38.050 Moja mama ma brata. 00:04:38.280 --> 00:04:42.260 Jej mama również była nazywana - jak to mówią w Poznaniu przez 00:04:42.270 --> 00:04:45.320 mojego tatę - drachytą, czyli latawcem. Pomimo tego, że ją wszystko 00:04:45.330 --> 00:04:48.180 ciągle bolało, to nie była w stanie usiedzieć w domu. Więc ja mam 00:04:48.190 --> 00:04:52.120 wrażenie, że u nas taka żywiołowość jest w genach. U nas jest 00:04:52.130 --> 00:04:56.460 zawsze głośno, zawsze wesoło. Te głosy są często podniesione, 00:04:56.470 --> 00:05:02.100 ale to nie są tylko zawsze głosy złości. Tylko po prostu 00:05:02.110 --> 00:05:06.220 taki temperament. Wydawca napisał o Tobie tak: "to Bareja 00:05:06.230 --> 00:05:09.590 w spódnicy, w loży szyderców czuje się jak ryba w wodzie, siedzi 00:05:09.600 --> 00:05:12.070 z tyłu, ale czujnym okiem skanuje każdą sferę życia, 00:05:12.320 --> 00:05:16.630 wykpi, obśmieje, wścieknie się sama, niejedną gafę palnie czasem, 00:05:16.640 --> 00:05:20.030 zagra na nerwach, ale robi to z wdziękiem i polotem, jakich 00:05:20.040 --> 00:05:23.410 mało". "Mistrzyni ciętego humoru, słownej szermierki, jechania 00:05:23.420 --> 00:05:23.870 po bandzie. 00:05:24.200 --> 00:05:26.650 No właśnie, Ty masz coś takiego, że jedziesz po bandzie, ale to 00:05:26.660 --> 00:05:29.090 takie jest z klasą jechanie po bandzie. 00:05:29.100 --> 00:05:29.870 Skąd to masz? 00:05:30.800 --> 00:05:33.360 Najlepsze jest to, że 00:05:33.370 --> 00:05:35.030 mieszkam w Warszawie od ponad 20 lat. 00:05:35.230 --> 00:05:38.780 Poznaję tam ludzi z całej Polski i rzeczywiście wszyscy 00:05:38.790 --> 00:05:41.960 zwracają uwagę na to takie specyficzne poczucie humoru. Ale 00:05:41.970 --> 00:05:44.700 najlepsze jest to, że wiele osób mówi, jak mówię, skąd jesteś, 00:05:44.710 --> 00:05:47.300 że ja zawsze podkreślam, że pochodzę z Trójmiasta, że tu się 00:05:47.310 --> 00:05:52.000 urodziłam, studiowałam, pracowałam i słyszę: wiecie, co 00:05:52.050 --> 00:05:54.780 ale ludzie z Trójmiasta mają takie właśnie 00:05:54.790 --> 00:05:57.740 specyficzne poczucie humoru. I naprawdę słyszę 00:05:57.750 --> 00:06:00.840 to prawie za każdym razem. Więc, nie wiem, może to nie ja 00:06:00.850 --> 00:06:04.970 mam coś w sobie. Naprawdę, nie wiem. Ale ciągle to słyszę. I powiem 00:06:04.980 --> 00:06:06.830 szczerze, że wielu moich znajomych z Trójmiasta ma właśnie 00:06:06.840 --> 00:06:07.780 takie poczucie humoru. 00:06:07.790 --> 00:06:10.250 My się śmiejemy. Zawsze do siebie mówimy: "im gorzej, tym lepiej". 00:06:10.260 --> 00:06:11.810 I ktoś komuś bardziej tak dojedzie, 00:06:11.820 --> 00:06:13.630 ale to jest nie tak, że ktoś się pogniewa. 00:06:13.640 --> 00:06:16.610 To jest właśnie takie ironiczne, sarkastyczne, taki angielski 00:06:16.620 --> 00:06:21.190 czarny humor. Na pewno gdzieś wyniosłam to też z domu trochę. 00:06:21.200 --> 00:06:24.550 Na przykład, jak parę 00:06:24.560 --> 00:06:28.290 lat temu umarła nam ciocia, to mieliśmy taki dialog w domu, sie 00:06:28.300 --> 00:06:30.850 siedzimy w domu: "Trzeba będzie ciocię w coś ubrać 00:06:30.860 --> 00:06:34.470 do trumny". I mama tak siedzi i myśli: "Dobrze, to może, 00:06:34.500 --> 00:06:36.870 ciocia szyła takie piękne, koronkowe sukienki". 00:06:36.880 --> 00:06:38.730 "To może w tę suknię koronkową byśmy ciocię ubrali" - tata 00:06:38.740 --> 00:06:42.220 tak zaproponował. 00:06:42.230 --> 00:06:44.170 A moja mama tak siedzi: 00:06:44.540 --> 00:06:47.550 "No, ale kurcze, jak? Będzie jej zimno". 00:06:47.760 --> 00:06:52.350 To było powiedziane tak poważnie, że myśmy zaczęli się śmiać. I to gdzieś, 00:06:52.360 --> 00:06:53.790 jakby, mamy to z domu. 00:06:53.800 --> 00:06:57.550 Zresztą, mój brat też ma absolutnie ogromne poczucie humoru. 00:06:57.560 --> 00:07:00.710 I tak, wynieśliśmy to z domu. I ja jeszcze uważam dodatkowo, że 00:07:00.720 --> 00:07:02.960 gdzieś tutaj ten trójmiejski klimat bardzo tak 00:07:03.080 --> 00:07:06.180 też dał się we znaki. I taki masz też feedback od czytelników, czytelniczek? 00:07:06.190 --> 00:07:09.720 Właśnie, Ty masz czytelniczki tylko? 00:07:09.730 --> 00:07:12.860 Mam czytelników i to zarówno pierwszej i drugiej książki. Piszą do 00:07:12.870 --> 00:07:17.480 mnie w prywatnych wiadomościach, komentują moje opowiadania, 00:07:17.490 --> 00:07:21.760 moje wpisy na blogu. Także ja mam sporo facetów, którzy mnie czytają 00:07:21.770 --> 00:07:24.420 Mimo to, że to matki, to nie jest 00:07:24.430 --> 00:07:28.080 literatura kobieca? Nie, tytuł 00:07:28.090 --> 00:07:31.780 jest m, troszeczkę kontynuacją pierwszej 00:07:31.790 --> 00:07:33.840 książki. Chociaż obie książki można 00:07:33.940 --> 00:07:36.250 czytać absolutnie osobno. Tak, bo pierwsza książka to są 00:07:36.260 --> 00:07:36.700 opowiadania. 00:07:36.710 --> 00:07:39.350 W drugiej "Matki przodem" jest fabuła. 00:07:39.520 --> 00:07:43.170 Trzeba też zwrócić uwagę, że obie książki mają podtytuły. 00:07:43.180 --> 00:07:44.770 I to właśnie też jest trochę w Twoim stylu. 00:07:44.780 --> 00:07:48.410 Podtytuł drugi jest "Jak wylądowałyśmy w ciemnej D". No właśnie, 00:07:48.420 --> 00:07:52.150 w mediach się nie cytuje. Ty też przeklinasz 00:07:52.160 --> 00:07:54.790 w taki specyficzny, dosyć rozkoszny sposób. 00:07:54.800 --> 00:07:58.950 Tak, zawsze to robiłam i zawsze 00:07:58.960 --> 00:08:02.010 mi wszyscy mówili, że "świetnie to do mnie pasuje", bo jestem taką 00:08:02.020 --> 00:08:04.430 małą, filigranową rudą 00:08:04.490 --> 00:08:09.090 panienką w kręconych włosach. 00:08:09.100 --> 00:08:10.290 W ogóle jestem takim zaprzeczeniem 00:08:10.300 --> 00:08:14.430 grzecznej dziewczynki z wyglądu. Ale ogólnie 00:08:14.560 --> 00:08:17.430 z dość ostrym językiem. 00:08:18.060 --> 00:08:20.750 Ale też słyszę, że robię to z ogromną gracją. 00:08:20.820 --> 00:08:26.060 To jest caryca polskiej telewizji, 00:08:26.090 --> 00:08:29.810 pani Nina Terentiew, która też bardzo przeklina i też wszyscy 00:08:29.820 --> 00:08:33.770 mówią, że jej absolutnie to pasuje. Więc sobie myślę, że chyba 00:08:33.780 --> 00:08:38.540 nie jest tak źle. Zresztą tak, jak wiele powiedziała wydawczyni, 00:08:38.550 --> 00:08:41.230 moja wydawczyni w "Wielkie Litery", 00:08:41.340 --> 00:08:43.510 powiedziała, że - nie wiem, 00:08:43.520 --> 00:08:47.270 czy możemy tutaj powiedzieć jedno brzydkie słowo. No jedno. 00:08:47.320 --> 00:08:50.470 Bo to akurat będzie pasowało, że "każda kurwa 00:08:50.480 --> 00:08:51.490 musi być semantyczna". 00:08:51.700 --> 00:08:53.550 I ty masz takie swoje semantyczne. 00:08:53.590 --> 00:08:56.710 Ja mam takie swoje semantyczne. Jak pisałam drugą książkę 00:08:56.720 --> 00:09:00.650 i potem ta książka poszła do redakcji, dostałam już ostateczny 00:09:00.660 --> 00:09:04.300 plik w PDF-ie, to jedna z ostatnich poprawek było taka, że wpisaliśmy 00:09:04.310 --> 00:09:05.110 w wyszukiwarkę 00:09:05.290 --> 00:09:06.100 "brzydkie słowa". 00:09:06.290 --> 00:09:08.640 Ja mówię: dobra, to sprawdźmy, ile mamy na "k" i na "ch". 00:09:08.920 --> 00:09:11.500 I mówię, jak będzie za dużo, bo nie może być za dużo, bo tak, jak 00:09:11.510 --> 00:09:13.740 powiedziałam, wszystko to musi być romantycznie do siebie pasować. 00:09:14.130 --> 00:09:17.260 Bo to musi być po coś. A nie tak, że po prostu sobie to 00:09:17.270 --> 00:09:19.930 napisać. Musi pasować do sytuacji, do postaci, do bohaterki. 00:09:19.940 --> 00:09:23.720 Ale to Twoim czytelnikom się podoba? Bardzo. Do kogo Ty w ogóle 00:09:23.750 --> 00:09:24.260 piszesz? 00:09:24.270 --> 00:09:27.860 Ty, jak piszesz, to widzisz kogoś po tej drugiej stronie lustra? 00:09:27.890 --> 00:09:32.990 To jest jakaś postać, to są jakieś postaci? 00:09:33.000 --> 00:09:36.910 Trochę to jest tak, że te postaci się same ukazały. 00:09:37.120 --> 00:09:39.570 Tak fajnie jest, że akurat mediach społecznościowych można 00:09:39.580 --> 00:09:40.210 sobie sprawdzić 00:09:40.220 --> 00:09:42.170 profil. Ja oczywiście tak 00:09:42.180 --> 00:09:46.510 celowałam mniej więcej do kobiet w moim wieku. Ze względu 00:09:46.520 --> 00:09:51.230 na to, że posiadają dzieci, że część ma mężów 00:09:51.240 --> 00:09:53.290 lub żony, albo już ich nie ma. 00:09:53.440 --> 00:09:57.000 Ale okazuje się, że to poszło bardzo szeroko. Bo jak byłam ostatnio 00:09:57.010 --> 00:09:59.090 na targach w Krakowie, to podeszła do mnie - 00:09:59.100 --> 00:10:03.290 uwaga - 13-latka z książką "Matka siedzi z tyłu" i powiedziała, 00:10:03.720 --> 00:10:06.730 że tę książkę jej poleciła polonistka. 00:10:07.360 --> 00:10:12.300 Ja mówię, jesteś pewna? Ona mówi: tak czytała i 00:10:12.310 --> 00:10:14.670 ja bardzo dużo czytam i pani powiedziała, że mogę przeczytać. 00:10:15.260 --> 00:10:19.310 Ale może ona czytała z pozycji Twojej córki? 00:10:19.320 --> 00:10:21.870 Nie wiem, ale był też 18-latek, który 00:10:21.880 --> 00:10:24.610 powiedział, że czytał. Więc byłam 00:10:24.620 --> 00:10:25.350 bardzo zdziwiona. 00:10:25.360 --> 00:10:27.510 No bo generalnie myślałam, że 00:10:27.560 --> 00:10:31.670 rzeczywiście takim moim targetem, że tak 00:10:31.680 --> 00:10:35.510 powiem , to są mniej więcej kobiety i mężczyźni w moim wieku, 00:10:35.520 --> 00:10:38.430 którzy mają podobne przeżycia. 00:10:38.460 --> 00:10:41.570 Ale jest też dużo 20 i 30-latek, które czytają. 00:10:41.580 --> 00:10:44.690 Jak i dużo również wspaniałych, żywiołowych seniorek. 00:10:45.790 --> 00:10:47.030 To jest taka literatura, 00:10:47.040 --> 00:10:51.510 powiedz mi, trochę ku pokrzepieniu serc? 00:10:51.700 --> 00:10:55.630 Żeby się pośmiać, żeby trochę się pośmiać z siebie, żeby trochę 00:10:55.640 --> 00:10:57.450 wyluzować? Żeby troch 00:10:57.570 --> 00:11:00.860 kobietom powiedzieć, żeby trochę rozpięły 00:11:00.870 --> 00:11:04.050 ten zamek, żeby odpuściły sobie? Że jutro 00:11:04.060 --> 00:11:07.910 też jest dzień? Dokładnie o to chodzi? 00:11:07.920 --> 00:11:12.610 Dokładnie mi o to chodzi. Nie zamierzałam w ogóle moralizować 00:11:12.660 --> 00:11:14.990 w moich książkach. 00:11:15.020 --> 00:11:18.190 Cieszę się, że czytelnicy i czytelniczki znaleźli coś dla siebie. 00:11:18.200 --> 00:11:22.910 Zwłaszcza w drugiej książce, bo tutaj są momenty do refleksji. 00:11:23.400 --> 00:11:27.050 Robiłam to celowo, bo chciałam też, żeby można było 00:11:27.060 --> 00:11:29.530 coś wynieść z tego, oprócz tylko i wyłącznie żartu. 00:11:29.560 --> 00:11:33.970 A w pierwszej książce z kolei usłyszałam od czytelników 00:11:33.980 --> 00:11:37.780 i czytelniczek, że bardzo ona im pomogła, bo od tego, że się naśmiali 00:11:37.790 --> 00:11:40.390 bolały ich mięśnie brzucha, kegla i wszystkie inne, jakie mamy. 00:11:40.400 --> 00:11:42.510 Mięśnie, o których nawet nie wiedzieliśmy, że je posiadamy. 00:11:43.130 --> 00:11:46.420 To jeszcze pomogła im zrozumieć, że oni nie są sami z tymi 00:11:46.430 --> 00:11:51.640 wszystkimi problemami, że po prostu też są matkami 00:11:51.770 --> 00:11:54.610 lub ojcami, którzy czasami mają dość. Którzy by zamknęli swoje 00:11:54.620 --> 00:11:58.180 dzieci w szafie i je nie wypuszczali przez godzinę. Że też odgrzewają 00:11:58.190 --> 00:12:01.640 im pizzę, bo nie chce im się robić obiadu. I zapominają o tych przysłowiowych 00:12:01.650 --> 00:12:04.090 kasztankach, które są na technikę, bo dziecko mówiło w ostatniej 00:12:04.100 --> 00:12:07.450 chwili. Że my jesteśmy, po prostu, wszyscy tylko ludźmi. 00:12:07.740 --> 00:12:11.220 I jak ja to zawsze powtarzam, że jest jednak "Instagram kontra 00:12:11.230 --> 00:12:11.840 rzeczywistość". 00:12:11.850 --> 00:12:13.020 Ja piszę o tej rzeczywistości. 00:12:13.430 --> 00:12:15.240 I zależało mi na tym, żeby to pokazać. 00:12:15.990 --> 00:12:19.910 Cieszę się, że to tak szeroko poszło. To znaczy, 00:12:19.920 --> 00:12:25.610 że szeroko pokazałam, że świat nie jest 00:12:25.620 --> 00:12:30.450 różowy, tylko jest bardzo wiele odcieni. I uważam, 00:12:30.460 --> 00:12:33.080 że ma się co wstydzić mówić o tym, 00:12:33.090 --> 00:12:36.560 że nam jest ciężko, że nam jest źle. 00:12:36.570 --> 00:12:38.270 Że każda z nas 00:12:38.280 --> 00:12:41.760 musi być taką matką Polką, na piedestale. Absolutnie, nie musi być matką Polką. 00:12:41.770 --> 00:12:43.530 I że trafiają nam się w życiu 00:12:43.610 --> 00:12:46.910 różne przypadki. I tak po prostu jest. I też widzę po tym, jak wrzucę 00:12:46.920 --> 00:12:50.200 jakiś post na bloga i ciągle: "Boże, jak ja 00:12:50.210 --> 00:12:53.060 dziękuję że Ty to napisałaś, bo ja właśnie już myślałam, że 00:12:53.070 --> 00:12:56.180 wygrałam, po prostu, konkurs na najgorszą matkę roku, świata, 00:12:56.190 --> 00:12:59.240 w ogóle wszechświata. Ja: "No widzisz - tadam - jest nas po prostu 00:12:59.250 --> 00:13:01.330 bardzo dużo. I tak wygląda właśnie życie. 00:13:01.630 --> 00:13:04.680 Moje książki są bardzo realistyczne, mimo tego, że są jakby 00:13:04.690 --> 00:13:07.800 fabularne. Bo pierwsze opowiadania też są fabularne. 00:13:07.810 --> 00:13:09.620 Ale to nie jest historia z Twojego życia, 00:13:09.670 --> 00:13:13.850 odwzorowana zupełnie? Nie jeden do jednego. 00:13:13.860 --> 00:13:14.260 Opowiadania 00:13:14.360 --> 00:13:16.910 z pierwszej książki to są w zasadzie, 00:13:16.940 --> 00:13:19.530 chyba mogę z ręką na sercu powiedzieć, że wszystkie są prawdziwymi 00:13:19.540 --> 00:13:20.170 wydarzeniami. 00:13:20.180 --> 00:13:22.700 Natomiast pisząc pierwszą książkę specjalnie stworzyłam 00:13:22.710 --> 00:13:26.050 postać po to, żeby ona miała bardziej taki rys fabularny, 00:13:26.060 --> 00:13:28.550 Żeby to nie były felietony, po prostu, sobie odczepione. Tylko, 00:13:28.560 --> 00:13:31.630 żeby był punkt wspólny. W drugiej książce są również 00:13:31.640 --> 00:13:32.360 te bohaterki. 00:13:32.700 --> 00:13:35.010 No i ponieważ jest to książka fabularna, więc mamy klasyczny 00:13:35.020 --> 00:13:39.990 początek, rozwinięcie, zakończenie. Natomiast wiele 00:13:40.000 --> 00:13:42.870 punktów zwrotnych, które się tutaj znajdują, są to prawdziwe 00:13:42.880 --> 00:13:44.540 wydarzenia. One są absurdalne. 00:13:45.250 --> 00:13:48.320 Ale w pierwszej książce też było bardzo dużo podobnych opowiadań. 00:13:48.350 --> 00:13:50.140 Ale naprawdę uwierzcie, to się wszystko wydarza. 00:13:50.480 --> 00:13:50.880 00:13:50.890 --> 00:13:53.920 Mnie się wydarza. No słuchajcie, choćby 00:13:53.930 --> 00:13:58.840 nawet historia, jak ostatnio jechałam do Gdańska 00:13:58.890 --> 00:14:02.320 w wagonie ciszy. I tam się w tym wagonie ciszy 00:14:02.330 --> 00:14:03.910 wszystko działo, jak na złość. 00:14:03.950 --> 00:14:08.010 Miałam jakieś szeleszczące pudełka, wypadały mi ładowarki. 00:14:08.020 --> 00:14:10.690 Pani przyniosła herbatę, czy jakąś kanapkę, to jest kolejne 00:14:10.700 --> 00:14:14.070 szeleszczące pudełko w opakowaniu. Ze mną siedziała pani, 00:14:14.080 --> 00:14:16.440 która była bardzo wrażliwa, non stop zwraca uwagę. 00:14:16.750 --> 00:14:19.990 Ktoś do mnie dzwoni, nie wyłączyłam dzwonka, bo 00:14:20.000 --> 00:14:23.150 nie zdążyłam. To się wszystko działo naprawdę. 00:14:23.160 --> 00:14:24.650 I to jest tak, gdzie ja się ruszę, 00:14:24.660 --> 00:14:27.290 ja może to trochę też generuję. Moje dzieci, idą ze mną na przykład 00:14:27.300 --> 00:14:30.210 do restauracji. "Mamo, tylko błagam Cię nie rób żadnego dymu" 00:14:30.520 --> 00:14:33.190 Ale właśnie, jak Twoje dzieci 00:14:33.200 --> 00:14:37.250 odbierają Twoją popularność 00:14:37.280 --> 00:14:38.590 i Twoje książki? 00:14:39.290 --> 00:14:42.380 Moje dzieci chyba odbierają tak samo, jak ja. To znaczy, 00:14:43.350 --> 00:14:43.950 00:14:44.390 --> 00:14:47.720 wiele osób się mnie pyta, jak właśnie ta popularność, sukces? 00:14:47.730 --> 00:14:50.170 A ja jakoś to niespecjalnie czuję. Jakby, jest dla mnie tak samo 00:14:50.180 --> 00:14:53.220 jak było. Owszem, jestem trochę rozpoznawana na 00:14:53.230 --> 00:14:54.630 ulicy, co bardzo mnie dziwi. 00:14:54.640 --> 00:14:58.130 Ty jesteś laureatką bestsellerów Empiku. No tak, 00:14:58.140 --> 00:15:00.800 oczywiście. Ale nie szlajam się po "ściankach", nie jestem na 00:15:00.810 --> 00:15:02.100 Pudelkach. 00:15:02.130 --> 00:15:05.580 Nie robię skandali. Może powinnam właśnie? Może wtedy by 00:15:05.590 --> 00:15:08.240 się zwiększyła jeszcze sprzedaż moich książek? Więc, generalnie 00:15:08.250 --> 00:15:12.390 jestem sobie Asią, mieszkającą w Warszawie, z dwójką dzieci 00:15:12.400 --> 00:15:13.000 i z mężem. 00:15:13.340 --> 00:15:16.290 Ale rzeczywiście zdarza się tak, że ludzie mnie na ulicy 00:15:16.300 --> 00:15:19.770 rozpoznają. Ku mojemu zdziwieniu, no bo nie jestem znaną aktorką, 00:15:19.780 --> 00:15:23.670 ani nikim takim. Moje dzieci mają podejście 00:15:23.770 --> 00:15:25.270 do tego bardzo podobne 00:15:25.280 --> 00:15:27.450 do mnie. Oglądają, 00:15:27.700 --> 00:15:31.050 ostatnio byłam akurat w TVN i mówię do dzieci: będę w "Dzień 00:15:31.060 --> 00:15:34.150 Dobry TVN". A mój syn: "A znowu ..." - trochę na tej zasadzie. 00:15:34.160 --> 00:15:36.740 Bo na samym początku, to wszyscy siedzieli przed telewizorem. 00:15:37.600 --> 00:15:39.760 Nagrywali albo oglądali. 00:15:39.770 --> 00:15:42.910 Wiem, że był ogromny stres, jak oglądali 00:15:42.920 --> 00:15:45.510 na żywo właśnie bestseller Empiku w TVN. Więc to był ogromny 00:15:45.520 --> 00:15:47.230 stres dla całej rodziny. 00:15:47.240 --> 00:15:49.670 Córka wychodziła, wracała, wychodziła, wracała, bo się 00:15:49.680 --> 00:15:50.430 denerwowała. 00:15:50.890 --> 00:15:55.390 Natomiast bardziej jestem atrakcją dla ich kolegów, bo jestem 00:15:55.660 --> 00:15:59.000 żywym pomnikiem, że jest ktoś taki, jak pisarz. Bo oni czytają 00:15:59.010 --> 00:15:59.850 lektury, książki. 00:15:59.860 --> 00:16:03.030 Widzą, że książka jest. Wiem, że mamy mówią, bo 00:16:03.040 --> 00:16:05.590 ja zawsze, jak przychodziły dzieci: "To, co Twoja mama robi?". "Pisze 00:16:05.600 --> 00:16:07.500 ciągle w domu", "Otwiera komputer i ciągle pisze". 00:16:07.550 --> 00:16:10.380 I potem te dzieci wracały do swoich domów, do mam 00:16:10.390 --> 00:16:12.340 i te mamy do mnie - 00:16:12.350 --> 00:16:14.800 "Wiesz co, jak wróciła Krysia do domu, to mówi: 00:16:14.810 --> 00:16:19.400 wiesz, byłam u cioci Asi, a ciocia Asia pisała książkę". Więc to 00:16:19.410 --> 00:16:22.200 był taki proces, który one fizycznie widziały, więc to jest 00:16:22.210 --> 00:16:27.400 to jest tak. To rzeczywiście znajomi, 00:16:27.410 --> 00:16:29.660 znajome dzieci moich dzieci zwracają na to uwagę. 00:16:29.930 --> 00:16:34.220 A powiedz, dla Ciebie te książki, pisanie ich, to jest też 00:16:34.230 --> 00:16:35.590 jakaś forma taka, 00:16:36.300 --> 00:16:40.720 co one Ci robią? 00:16:40.840 --> 00:16:43.750 To ma też jakieś działanie terapeutyczne? 00:16:43.760 --> 00:16:47.590 Nie wiem, to jest też jakaś forma działania na emocjach? 00:16:47.950 --> 00:16:48.920 Co to jest dla Ciebie? 00:16:49.030 --> 00:16:54.570 Dla mnie to jest forma ekspresji, na pewno. Czy terapeutycznie? 00:16:54.650 --> 00:16:58.510 Biorąc pod uwagę, że jeszcze nikt w życiu nie usadził mnie 00:16:58.560 --> 00:17:02.050 pięć miesięcy na tyłku na krześle, to może to jest jakaś forma 00:17:02.060 --> 00:17:06.590 terapii, że był to powód - pisanie. Był to powód, gdzie ja po prostu 00:17:06.600 --> 00:17:06.860 musiałam się 00:17:06.910 --> 00:17:10.600 trochę zatrzymać. Ale generalnie, ja się zatrzymuję nigdy. 00:17:10.610 --> 00:17:12.330 Ja się nigdy nie zatrzymuję. 00:17:12.340 --> 00:17:14.540 Ja mam co chwilę, non stop, jakieś pomysły. 00:17:14.550 --> 00:17:17.260 Moja mama mówi: "Dziecko, żebyś przestała w końcu, jeszcze 00:17:17.270 --> 00:17:21.940 Ci mało?" Ciągle, jak nie wymyślam jakiś zawodowych wyzwań, 00:17:21.970 --> 00:17:25.930 to siedzę w internecie na wszystkich 00:17:25.980 --> 00:17:29.990 blogach podróżniczych. I ciągle kombinuję, 00:17:30.000 --> 00:17:30.650 gdzie pojedziemy. 00:17:30.920 --> 00:17:33.510 To nie musi być daleko, ale to równie dobrze może być 00:17:33.540 --> 00:17:36.030 trochę od Gdańska, albo trochę od Krakowa. 00:17:36.040 --> 00:17:38.830 Gdziekolwiek, byleby się coś działo. Ale może być nawet od Warszawy. 00:17:38.840 --> 00:17:41.750 Znajdę jakiś piękny stawik i powiem: "Słuchajcie, 100 kilometrów 00:17:41.760 --> 00:17:45.910 od Warszawy jest taka wspaniała sadzawka". "Pojedziemy?" A oni? 00:17:45.940 --> 00:17:50.910 Oni lubią dość podróżować ze mną. Natomiast, ciągle słyszę 00:17:50.920 --> 00:17:53.690 od dzieci: "Mamo, tylko proszę, nie chodźmy ciągle po tych starych 00:17:53.700 --> 00:17:55.990 miastach". No bo powiedzmy sobie, że dla dzieci w tych kamienicach 00:17:56.040 --> 00:18:00.040 to nie ma nic szczególnie ciekawego. Ale jak mówię, że idziemy 00:18:00.050 --> 00:18:02.790 zobaczyć jakąś fajną naturę - to tak. Jeszcze sobie parę lat temu 00:18:02.800 --> 00:18:06.730 kupiliśmy działkę za Warszawą, więc to już w ogóle idealnie, 00:18:06.740 --> 00:18:09.500 bo zawsze mogę się spakować i pojechać tam. Więc ciągle estem w 00:18:09.510 --> 00:18:11.350 ruchu. A na działce, to się całe życie jest w ruchu. 00:18:11.360 --> 00:18:12.460 Nie ma leżenia. 00:18:12.830 --> 00:18:13.150 00:18:13.160 --> 00:18:15.610 Ta ostatnia książka, to jest też książka o wyprawie, prawda? 00:18:16.040 --> 00:18:20.510 Oczywiście, koleżanki gdzieś jadą. Koleżanki 00:18:20.520 --> 00:18:23.790 pod wpływem tego, że dały sobie w szyję. 00:18:23.920 --> 00:18:26.590 A to modne jest ostatnio. 00:18:26.750 --> 00:18:30.250 Modne, dokładnie. Więc one sobie dały też w szyję na spotkaniu 00:18:30.260 --> 00:18:34.260 takim towarzyskim. Spotkały się i postanowiły, że sobie tak: 00:18:34.930 --> 00:18:38.060 "Zostawmy wszystko i pojedźmy". Ale nie w Bieszczady, 00:18:38.490 --> 00:18:42.660 one jadą do Budapesztu. A potem, jak to w życiu dzieje się. 00:18:42.670 --> 00:18:46.380 Dzieje się absolutnie na każdym kroku. I to właściwie jest, 00:18:46.410 --> 00:18:50.220 można powiedzieć, trochę gotowy scenariusz na film. Mam taką nadzieję. 00:18:50.230 --> 00:18:51.100 A ponieważ Ty, 00:18:51.110 --> 00:18:55.840 jak już mówiłam, robisz w filmie, to czy z tego będzie film? 00:18:56.150 --> 00:18:57.040 Ja bym bardzo chciała. 00:18:57.520 --> 00:18:59.000 Zrobię wszystko, żeby film z tego powstał. 00:18:59.010 --> 00:19:01.750 Rzeczywiście, dostaję dużo informacji od moich czytelników. 00:19:01.760 --> 00:19:04.250 Wydaje mi się, to jest fajne. Bo ci, którzy już czytali 00:19:04.260 --> 00:19:07.050 książkę, to oprócz tego, że mam non stop 00:19:07.060 --> 00:19:08.990 pytanie, kiedy będzie trzecia książka, to tak samo 00:19:09.000 --> 00:19:11.890 mam pytanie, kiedy będzie 00:19:11.900 --> 00:19:12.430 z tego film. 00:19:12.440 --> 00:19:15.790 Zresztą, przy pierwszej też były pytanie o film, o serial. 00:19:16.140 --> 00:19:19.640 00:19:19.830 --> 00:19:23.620 Były nawet chęci kupienia praw autorskich do książki, ale nie sprzedałam. 00:19:23.630 --> 00:19:27.640 Natomiast z tego wydaje mi się, że mógłby powstać fajny 00:19:27.650 --> 00:19:29.000 film. I na pewno będę o tym rozmawiać. 00:19:29.010 --> 00:19:32.760 Ale rozumiem, że to jakaś komedia niezła musiałaby być? Ja marzę, 00:19:32.770 --> 00:19:36.020 żeby to była taka komedia, w takim klimacie angielsko-francuskim, 00:19:36.030 --> 00:19:38.520 bo takie najbardziej uwielbiam. I one są w ogóle zawsze najśmieszniejsze. 00:19:38.650 --> 00:19:39.900 Czyli, takie połączenie czego z czym? 00:19:39.910 --> 00:19:43.090 Takie połączenie 00:19:43.150 --> 00:19:47.090 "Kac Vegas" "Seksu w wielkim mieście" może z "Lejdis" jeszcze z 20 lat 00:19:47.100 --> 00:19:50.130 temu z polskich. A ostatnio była taka świetna komedia 00:19:50.140 --> 00:19:55.590 francuska. Ona była w kinie latem. Oglądałam ją, zresztą, na półwyspie 00:19:55.600 --> 00:19:57.510 w kinie, w Jastarni. 00:19:58.210 --> 00:20:02.460 "Za jakie grzechy, dobry Boże?" 00:20:02.470 --> 00:20:05.600 To była trzecia część francuskiej komedii o francuskiej 00:20:05.610 --> 00:20:10.040 rodzinie, gdzie rodzice obchodzili jakąś rocznicę 00:20:10.050 --> 00:20:14.700 ślubu. I ich dzieci, dwie córki, czy trzy córki z trzema mężami, 00:20:14.770 --> 00:20:18.490 którzy absolutnie każdy był w ogóle z innej parafii, innej narodowości, 00:20:18.500 --> 00:20:19.460 innego wyznania. 00:20:19.670 --> 00:20:22.060 Wszystko to przygotowali, nienawidzili się wszyscy bardzo. 00:20:22.070 --> 00:20:23.360 I to było tak doskonałe. 00:20:23.630 --> 00:20:26.440 Obejrzałam ten film i mówię: "Boże, jak ja bym chciała zrobić taki film". 00:20:26.630 --> 00:20:28.160 Moja druga książka jest absolutnie 00:20:28.500 --> 00:20:32.850 książką, taką komedią pomyłek. 00:20:33.590 --> 00:20:37.500 I mam nadzieję, no bo wiadomo, 00:20:37.510 --> 00:20:38.510 00:20:38.520 --> 00:20:40.940 książka to jest na pewno jedno, a scenariusz to jest drugie. Ale jeszcze 00:20:40.950 --> 00:20:42.510 zrobić z tego dobry film, to też jest sztuka. 00:20:42.870 --> 00:20:48.250 A kto to miałby zrobić? Czy Ty? Zobaczymy, no ja bym bardzo chciała, 00:20:48.260 --> 00:20:51.310 oczywiście. Natomiast nie jestem chyba na tyle odważna, 00:20:51.320 --> 00:20:55.250 żeby go zrobić zupełnie sama. Więc rozmawiam z producentami. 00:20:55.330 --> 00:20:59.300 To ja Ci, w takim razie, życzę, żeby był film. Bo czekamy, żeby go, po prostu, 00:20:59.310 --> 00:21:04.140 zobaczyć. Dziękuję Ci za tę wizytę. Ale ja, jak wiesz, 00:21:04.150 --> 00:21:05.100 czekam na kolejne 00:21:05.150 --> 00:21:08.780 wpisy na blogu. Bo te wpisy na blogu - 00:21:08.810 --> 00:21:11.880 proszę mi wierzyć - robią dzień. 00:21:11.890 --> 00:21:16.400 Jeśli ktoś przeczyta wpis Joanny na blogu, to wtedy cały 00:21:16.410 --> 00:21:19.060 dzień jest już naprawdę absolutnie świetny. 00:21:19.290 --> 00:21:21.980 Dziękuję za tę rozmowę i powodzenia. 00:21:22.230 --> 00:21:24.960 Ja zapraszam do słuchania i do oglądania podcastów 00:21:24.970 --> 00:21:29.220 "Jestem z Gdańska", także tego z Joanną Mokosa-Rykalską. Do zobaczenia. 00:21:29.510 --> 00:21:30.130 I do usłyszenia.